Jest coś magicznego we wschodach i zachodach słońca, krajobraz otula się wtedy najprzyjemniejszym światłem. Kolory stają się intensywniejsze, a krawędzie lekko rozmyte. Wśród zielonych rzędów winorośli suną, niczym cienie, postacie niosące na plecach ogromne kosze - trwa winobranie. Uprawy ciągną się aż po horyzont, mieniąc się kolorami zieleni i fioletu .Na plecach czuję przyjemne ciepło kamiennej ściany budynku winnicy, o który się opieram, w powietrzu unosi się zapach wiszącej na ścianach lawendy, przed wejściem stoją rzędy drewnianych, wypełnionych po brzegi kiściami winogron beczki. Pod prowizorycznym zadaszeniem z płótna stoi ogromna kadź do której rośli mężczyźni wrzucają kiście prawie granatowych winogron, po czym młode dziewczęta trzymając się za ręce tańczą w koło, ugniatając stopami zawartość kadzi. Wesoła subtelna muzyka miesza się ze śpiewem cykad, nastał radosny czas zbiorów i ciekawość co tym razem przyniósł rok, jakie aromaty zakorkujemy w ciemnozielonych bu...
Kulinarny blog o prawdziwym jedzeniu. Kuchnie Świata, Kuchnia fusion.