
Jest niedziela wczesne popołudnie, spacerujemy jak co niedziele uliczkami naszego miasta, jest spokojnie, uwielbiam ten uśpionym klimat miasta, ludzie są elegancko ubrani i donikąd się nie spieszą. Idziemy wzdłuż kamienic ulicy Krakowskiej, mrużę oczy od ostrego czerwcowego słońca, widzę jedynie kontury budynków i postaci, ale nagle dostrzegam baloniarza, trzyma w ręku pokaźnych rozmiarów pęk balonów, teraz wszystkie wyglądają jakby były czarne, ale ja wiem, że na pewno mienią się kolorami tęczy. Szarpię dużą, ciepłą, trzymająca mnie za rękę, dłoń taty i wskazuję palcem na baloniarza. Tata sięga do kieszeni, wyjmuje kilka zaskórniaków, podchodzimy do sprzedawcy i moim oczom ukazuje się gigantyczna, falująca na wietrze chmura różnokolorowych balonów, zadzieram głowę wysoko by odnaleźć ten mój ulubiony, ale wszystkie mi się podobają, tupię ze zniecierpliwienia nogami. Zza chmur balonowej wyłania się umalowana wesoło twarz pana baloniarza, uśmiecha się do mnie pytając o kolor, wybieram - TEN! wybór pada na żółty z czerwonymi kropkami. Tato wiąże mi balonika do ręki, otrzymując tym samym słodkiego buziaka. Baloniarz odchodzi, a ja trzymając wciąż tatę za rękę kieruje się w stronę najlepszych lodów na świecie :) Wszystkiego najlepszego TATO!
P.S. Dla Ciebie Jurciu też!
Składniki na 24 sztuki
Czas przygotowania: 20 minut + chłodzenie ciasta 1-24h + 15 min pieczenie
Krem cytrynowy
3/4 szklanki cukru
110 g masła
starta skórka z 1 cytryny
sok z 3 cytryn
3 jaja
1 szklanka śmietany 36%
1 łyżka cukru pudru
24 szt świeżych malin
Tartaletki
90 g miękkiego masła1 łyżka cukru
szczypta soli
180 g mąki
2 żółtka
2 łyżki lodowatej wody
Przygotowanie:
1. Krem cytrynowy - przygotowujemy dzień wcześniej, zagotowujemy wodę w dużym rondlu, na garnku stawiamy żaroodporna miskę, uważamy żeby miska nie dotykała gotującej się wody, do miski dodajemy masło, cukier, sok i startą skórkę z wyszorowanej cytryny2. W osobnej misce roztrzepujemy jaja, kiedy składniki w misce ustawionej na garnku się połączą dodajemy jaja i mieszamy, po kilku minutach masa zacznie gęstnieć, kiedy zanurzona w sosie drewniana łyżka zacznie się oblepiać, a utworzona na niej palcem linia zachowa kształt, to znaczy, że sos jest gotowy, odstawiamy natychmiast i mieszamy chwilę, żeby sos nie ogrzał się za bardzo od naczynia, przelewamy sos do czystego słoika i wstawiamy do lodówki, po schłodzeniu sos jeszcze zgęstnieje
3. Tartaletki - ciasto na tartaletki przygotowujemy również dzień wcześniej, powinno chłodzić się w lodówce całą noc, pieczemy je jednak w dniu podania
4. Miękkie masło mieszamy z cukrem i solą na kremowa masę, dodajemy mąkę, żółtka i wodę, szybko zagniatamy, tworzymy kule, zawijamy w folię, spłaszczamy i taki krążek wkładamy do lodówki. Jeśli nie macie całej nocy włóżcie ciasto do lodówki na co najmniej 1 godzinę
5. Ciasto wyjmujemy z lodówki na pół godziny przed przygotowaniem, piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, rozwałkowujemy ciasto pomiędzy dwoma arkuszami papieru do pieczenia na grubość 3-5 mm, foremki na tartaletki o średnicy ok 5 cm, smarujemy dokładnie masłem i wylepiamy je ciastem, pieczemy na złoty kolor ok 15 minut, tartaletki wyjmujemy z foremek po ostygnięciu, najlepiej zrobić to podważając delikatnie wykałaczką
6. Śmietanę 36% ubijamy z cukrem na sztywno, mieszamy z połową powstałej porcji sosu cytrynowego, resztę zachowujemy do innego deseru, możecie przechowywać sos w lodówce kilka tygodni
7. Za pomocą rękawa cukierniczego napełniamy tartaletki kremem i dekorujemy świeżymi malinami, można posypać cukrem pudrem
8. Tartaletki napełniamy kremem najwcześniej 2 godziny przed podaniem, inaczej zmiękną
Smacznego Dnia Ojca życzę!


Komentarze