Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2014

Kultowe babeczki Michałki

Najbardziej lubimy słodycze, które dobrze znamy. W żadnej innej branży nie przetrwało tyle marek znanych z czasów PRL, które do dzisiaj są przebojami. Ale skąd wzięły się nazwy naszych ulubionych michałków, wafelków prince polo, pianek ptasiego mleczka, batoników Danusia i wielu innych? Ach, michałki, o które toczono wojny prawne i nieprawne. Były nawet aresztowane przez policjantów, co nie zdarzyło się innym cukierkom. A wszystko dlatego, że każdy chce produkować te przysmaki nadziewane masą kakaową i mielonymi orzechami, oblane pyszną czekoladą. Stawiane przez rodaków ponad inne pomadki. Każdy sukces ma wielu ojców, więc nazwa michałków również. Zakłady "Śnieżka" w Świebodzicach twierdzą, że powstały u nich i tu wymyślono nazwę. Ale wiadomo też, że michałki pierwsza produkowała siemianowicka "Hanka" i jej słodkie dziecię właśnie tutaj otrzymało imię.  Kiedy pojawiła się nowa receptura cukierka, w zakładzie odbyła się burza mózgów, jak je nazwać. Padały różne propo

Stir-fry z piersi kaczki

Stir-fry, czyli szybkie smażenie po chińsku to technika, która doskonale sprawdza się do przygotowania domowego fast food, czyli obiadu w pół godziny. Mogą to być dania azjatyckie, ale niekoniecznie Używam tego sposobu smażenia do przygotowywania gorących jarzyn albo ekspresowego sosu do makaronu. Najlepsza jest do tego patelnia wok, z okrągłym dnem. Ale żeby była skuteczna, ogień pod nią powinien obejmować płomieniami dno i boki. No, a jeśli nie dysponujemy żywym ogniem pod naszym wokiem? No właśnie ja również jestem skazana na płytę elektryczną, choć chętnie gotowałabym na gazie, wtedy nie miałabym problemu z wyborem odpowiedniego woka, wszystkie by się nadawały. A jaki wok jest najlepszy? Od lat korzystam z woka z powłoką teflonową i muszę powiedzieć, że sprawdza się bardzo dobrze. Nie brakuje fanów woków żeliwnych, jednak są stosunkowo drogie i bardzo ciężkie, jednak w większości książek azjatyckich smaków poleca się woki węglowe, są dość tanie i łatwo dostępne. Na rynku można też

Makaron ze szpinakiem i kozim serem

Kto był na tyle genialny, żeby wymyślić danie tak łatwe do przygotowania? Kim był człowiek, który wpadł na pomysł, żeby rozmieszać mąkę z wodą, nadać ciastu kształt i wysuszyć je, aby potem w każdej chwili móc je szybko ugotować? Już 10 000 lat p.n.e w niektórych regionach Bliskiego Wschodu zamiast polować i zbierać dziko rosnące rośliny, oswojono zwierzęta i zaczęto uprawę ziemi. Kiedy ludzie nauczyli się siać i uprawiać zboża, poczęli wymyślać nowe techniki obróbki ziarna. Właśnie wtedy wymyślono mąkę, a starożytni Grecy i Rzymianie zaczęli robić z niej ciasto, które rozwałkowane na cienkie płaty, pieczono na rozgrzanych kamieniach przy ognisku albo w piecach. Niekiedy ciasto to smażono na tłuszczu albo gotowano we wrzątku, rosole lub mleku. Ta tania potrawa, nazwana "lagnon", zdrowa i łatwa do przygotowania, szybko stała się podstawą diety ludzi, zamieszkujących rejony śródziemnomorskie . Archeologiczne źródła każą wierzyć, że historia makaronu zaczyna się wraz z rozwojem

Kurczak słodko-pikantny

Przybył do nas z Ameryki Południowej, z terenów dzisiejszej Brazylii. Jego oryginalna nazwa „nana” oznaczająca coś pachnącego, pochodzi z języka używanego przez plemię Guarani. Kiedy Krzysztof Kolumb wylądował na tamtejszych ziemiach w 1493 roku, postanowił zabrać ze sobą kilka tych dziwnie wyglądających owoców, które przypominały nieco wielką szyszkę sosnową.Za sprawą żeglarzy ananas trafił do Europy, ale niezbyt dobrze zniósł trudy długiej podróży i kiedy poczęstowano nim króla Karola V, ten odsunął owoc z obrzydzeniem.Ponieważ świeży ananas nie ma sobie równych, ówcześni ogrodnicy starali się przenieść uprawę bliżej „cywilizacji”. Portugalczykom udało się zaaklimatyzować roślinę w Indiach i na południowo-wschodnich wyspach Oceanu Spokojnego oraz na Madagaskarze i na Jawie. Jednak odległość wciąż była zbyt duża, by na królewskie stoły trafiały dorodne okazy. 100 lat później Holendrzy, którzy stosowali już w tym czasie ogrzewane inspekty, starali się wyhodować ananasa na własnych tere

Chlebek bananowy z białą czekoladą

Po dwóch tygodniach konsumowania przesłodzonych ciast ogarnęła mnie dzika żądza przygotowania domowego, prostego ciasta, koniecznie z dodatkiem czekolady, a może nawet dwóch jej rodzajów. Połączyłam wilgotne ciasto o mocno czekoladowym i bananowym smaku z dżemem figowo-lawendowym. Choć za oknem hula wiatr i siąpi deszcz, kawałeczek bananowego chlebka przywołał wakacyjne wspomnienia.

Arriba, abajo, el centro pa' dentro.....czyli czym pachnie i smakuje Dominikana.

Jest wcześnie rano, jednak wybrzeże Dominikany skąpane jest już w pełnym słońcu. Fale delikatnie dobijają do brzegu, słychać szelest liści palmowych, gdyby nie nadużywający klaksonu właściciel wypożyczali samochodów, stojący pod moim oknem, pewnie spędziłabym dłuższą chwile wypatrując czegoś na horyzoncie. Zostawiam za plecami beztroskie plaże kierujemy się w głąb wyspy, moim celem stało się mocno zaludnione miasto Higuey, gdzie na tamtejszym targu żywności pragnę dotknąć prawdziwej, niekomercyjnej Dominikany. Wygodna trasa szybkiego ruchu nieubłaganie dobiega końca, przede mną lokalne drogi, cięższe w pokonywaniu jednak bardziej urokliwe, gdyż pobocza usiane są niewielkimi, kolorowymi domkami z prowizorycznymi zagrodami dla bydła oraz jeszcze bardziej chwiejnymi straganami.