Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2015

Wegańskie burgery z komosy ryżowej

Wegańskie bardzo zdrowe i dość pikantne burgery - myślę, że nie trzeba będzie Was długo namawiać, nie myślę tutaj tylko o fanach wegańskiego jedzenia. Komosa, dzięki dużej zawartości białka, oraz duża dawka przypraw w sprytny sposób oszukuje mózg mięsożerców ;) Polecam dla zdrowia i smaku! 

Hot chilli sos

Chociaż cechą charakterystyczną chili jest ostrość, to walory smakowe nie powinny być pomijane. Smak świeżego chili jest całkowicie odmienny od suszonego, podobnie jak smak świeżych pomidorów różni się zupełnie od tych wysuszonych na słońcu. W czasie suszenia, zwykle na słońcu, karmelizacja cukrów i inne zmiany chemiczne tworzą bardziej złożone smaki. Świeże chili posiadają wyraźną pikanterię i słodycz, suszone chili natomiast niesie pełną, owocową, rodzynkową słodycz wraz z mniejszym lub większym posmakiem tytoniu i dymu. Za „ogień” we wszystkich rodzajach chili, czy to ostrych czy łagodnych, odpowiedzialny jest bezbarwny, pozbawiony smaku i zapachu związek chemiczny znany jako kapsaicyna, przeliczaną na jednostki Scoville’a, dla przykładu papryczka habanero ma ich pól miliona. A co jeśli przesadzimy - otóż do dania możemy dodać pokrojonego ziemniaka (usuwamy po ok 30 min) cukier, śmietanę lub mleko kokosowe, niestety na niewiele się to zda, ale warto próbować, natomiast usunięcie pal

Zupa krem z kalafiora z wanilią i kalafiorowym popcornem

Dla mnie kalafior od zawsze wymagał wyrazistego towarzystwa, a co najważniejsze nie znosiłam rozgotowanych, mdłych różyczek kalafiora smętnie pływających w zupie jarzynowej. Bardzo lubię gotować zupy, jednak z racji dziecięcych fobii, zmuszona jestem serwować w domu głównie zupy krem, to jedyna metoda przemycenia nawet nielubianych warzyw. Element wanilii, komponujący się łagodnie z mlekiem kokosowym wprowadza do zupy przyjemny, lekko deserowy aromat, chrupiący popcorn z różyczek kalafiora zapewnia daniu tekstualność.

Jaglane racuchy z domowym jogurtem

Odkrywam kasze każdego dnia, zaczynają one przywłaszczać sobie coraz większą część spiżarnianych szafek. Okazuje się że, dla mnie to produkt wprost doskonały, nieustanna walka z czasem uruchamia we mnie dodatkowe pokłady pomysłowości, a słoje wypełnione różnego rodzaju kaszami ułatwiają mi zadanie. Dzieciakom głównie serwuję gryczaną lub jaglaną, znacie już naleśniki jaglane (klik)  a teraz pora na racuszki, tym razem jednak kasze musicie ugotować. Doskonałe weekendowe śniadanie, a jeśli pokusicie się jeszcze o banalnie prosty domowy jogurt to gwarantuję, że będziecie w siódmym niebie. 

Tort podwójnie pomarańczowy z kardamonowym ganache

Wedle ogólnej wiedzy to właśnie cytrusy pochodzące z Sycylii są wyjątkowe. Wśród sycylijskich pomarańczy zachwycają głównie gatunki z czerwonym miąższem: Tarocco, Moro i Sanguinello. Uprawiane są one w prowincji Enna, Catania oraz Siracusa w południowo-wschodniej części wyspy. Pomarańcze dotarły na Sycylię wraz z kulturą arabską, ale dopiero na początku XX wieku wraz rozwojem systemów nawadniających i dzięki udoskonalonym technikom uprawy na wschodnim wybrzeżu Sycylii i na południowym stoku Etny rozpoczęto na dużą skalę uprawy pomarańczy, głównie czerwonych. Pomarańcze uprawiane w tym rejonie, dzięki niezwykłemu mikroklimatowi, który związany jest z sąsiedztwem i aktywnością wulkanu Etna mają szczególne właściwości, są bogate w minerały, zachwycają ogromną ilością soku i niezwykła słodyczą. Dzięki wysokim różnicom temperatur pomiędzy nocą i dniem, pomarańcze te mają czerwonawe zabarwienie miąższu i obfitują w duże ilości antocyjanów. Jest to rodzaj antyoksydantów, które roślina kumuluj

Kartoflanka z prażonym porem

Zimno? Ostatnie podrygi zimy zdają się trwać dla mnie beż końca i dają mi w kość, ja u schyłku zimny tracę energię i sama nie wiem do końca czy to z powodu wewnętrznej walki z dokuczającym mi zimnem, czy ogromną tęsknotą do wiosny - choć w rzeczywistości to jedna i ta sama walka pod sztandarem  "Wiosno wróć" . Chcąc gotować już lżej, kolorowo, sezonowo wciąż sięgam po krzepiące warzywa korzeniowe, tworząc kremowe, rozgrzewające zupy lub wypełniając nimi casserole. Rozglądając się za pierwszymi, choćby najbardziej mglistymi oznakami końca zimy, dokańczam moją porcję aksamitnego kremu ziemniaczano-porowego z chrupiącym sianem. 

Carpaccio z buraka z komosą ryżową i bloody orange

Ci, którzy śledzą moje wpisy, bardzo łatwo zidentyfikują moje ulubione warzywo imprezowe - to oczywiście jego wysokość BURAK. Carpaccio z buraka ( klik )  nabrało teraz charakteru sałatki, która może stanowić zarówno samodzielne danie, a to dzięki zawartości komosy, która dostarcza nam tyle białka co porcja mięsa, ale również może współgrać z elementem mięsnym. Korzystając z sezonu egzotycznego odkryłam, że pomarańcza pasuje do buraka nie tylko z powodu jej naturalnego zabarwienia (wygląda jakby poplamiła się burakiem), ale również jej cytrusowa nuta świetnie komponuje się z ziemistością buraka. Smacznego i na zdrowie! 

Pudding z nasionami chia i karmelizowanymi pomarańczami

Ostatnio coraz częściej zaczynam myśleć o śniadaniu, czy to za sprawą braku czasu jaki towarzyszy mi przez kolejne kilka godzin i koniecznością posiadania pełnego brzucha, czy też może z chęci stworzenia ulubionego repertuaru, z którego mogę czerpać do woli. Śniadanie nie zawsze było moim ulubionym posiłkiem, z reguły moje kubki smakowe i poczucie głogu uaktywniały się w okolicach drugiego śniadania, ale odkąd zaczęłam eksperymentować z nasionami, kaszami, płatkami, zrozumiałam, że to niezłe pole do popisu i przepastna skarbnica smaków i inspiracji. Mam jeszcze dobrą nowinę dla tych, którzy rano nie dysponują czasem: kiedy Wy smacznie śpicie, pudding robi się sam, rano wystarczy wymieszać do z jogurtem i posypać dowolnymi owocami, niekoniecznie karmelizowanymi. 

Smażone ciastka z persymoną i jabłkami

Jak już wiecie historia tłustego czwartku sięga czasów starożytnych, kiedy to w Rzymie bawiono się hucznie, by powitać nadchodzącą wiosnę i pożegnać zimę. Wtedy ludzie zajadali się tłustymi mięsami i popijali je alkoholem, do których zajadano pączki, robione z ciasta chlebowego. Nie były one słodkie, lecz nadziewane słoniną. W naszej tradycji tłusty czwartek to zawsze ostatni czwartek przed Wielkim Postem. Jako że Wielkanoc jest świętem ruchomym, tłusty czwartek nie wypada co roku w ten sam dzień. Dzień ten był kiedyś początkiem Tłustego Tygodnia, czyli czasu wielkiego obżarstwa. Pozwalano sobie na ogromne ilości tłustych mięs, kapustę ze skwarkami, słoninę. Dlatego też ostatnie dni karnawału nazywano wtedy mięsopustem, zapustem lub ostatkami. Należało najeść się do syta i wybawić przed zbliżającymi się 40 dniami postu, kiedy katolicy powinni zachować wstrzemięźliwość i umiarkowanie także w jedzeniu i piciu. Z tradycją jedzenia pączków w tym jednym dniu w roku związane są też niektóre

Faworki

Zgodnie ze staropolskim zwyczajem, karnawał to czas smażenia faworków, czyli słodkiego, chrupiącego chrustu. Te kruche i delikatne ciastka oryginalnie pochodzą z Litwy i Niemiec. Kształtem przypominają złożoną wstążkę i stąd wzięła się polska nazwa, zapożyczona z francuskiego -  faveur - wąska wstążeczka, jedwabna tasiemka. Legenda głosi, że powstanie faworków to czysty przypadek. Młody, nieuważny cukiernik miał przez przypadek wrzucić do rozgrzanego oleju wąski pasek ciasta na pączki. Ciasto ukształtowało się w warkocz, a po doprawieniu cukrem okazało się że nieuwaga zaowocowała smakowitym ciastkiem. Początkowo faktycznie faworki przygotowywano z ciasta na pączki, przez co były ciężkie i tłuste. Później przyrządzano je z ciasta lanego i biszkoptowego, aż wreszcie z tak zwanego ciasta zbijanego, z którego dziś powstają te najdelikatniejsze faworki.

Pączki tradycyjne

Historia pączków sięga Starożytnego Rzymu. Początkowo były to bardzo tłuste kulki z chlebowego ciasta, nadziewane słoniną. Co spowodowało, że dziś to jeden z najsłodszych deserów i skąd smażone, lukrowane pączuszki wzięły się w Izraelu? Oto krótka historia pączków. Pierwsze pączki, znane jeszcze w czasach starożytnych Rzymian, były tłuste i bez cukru. Co więc spowodowało, że pączki stały się znanym w wielu krajach świata słodkim deserem? Prawdopodobnie pomysł na dodanie cukru do pączków przywędrował z północnej Afryki. Pączki osłodzono wzorując się na recepturze egipskiej, a jak powszechnie wiadomo, Arabowie znani są z bardzo słodkich łakoci. Jedna z legend, która tłumaczy skąd wzięły się pączki w znanej nam dziś formie, jest opowieścią o berlińskim cukierniku, który marzył o służbie w pruskim wojsku. Z powodu dość wątłego zdrowia nie wcielono go do armii, ale został mianowany wojskowym kucharzem. Z radości cukiernik przygotował drożdżowe słodycze z nadzieniem, o kształcie armatnich

Pierogi ruskie z karmelizowaną cebulą

Trzeba Was jeszcze nakłaniać do klasyki? Wiem, że zapewne Wasze babcie i mamy robią najlepsze pierogi na Świecie, ja moje lepię głównie sama, w czym ostatnio odnalazłam zabawę i spokój. Wprawdzie zawsze towarzyszy mi moja młodsza Latorośl, podkradając skrzętnie kawałki ciasta i upychając je gdzie popadnie, włącznie z brzuchem psa, to i tak "pierogowanie" stało się dla mnie przyjemne. Pierogi są na tyle uniwersalne, że stały się popularne w wielu kuchniach Świata, pierogi jada się prawie na każdym kontynencie, różnią się jedynie farszem i sposobem podania, jedne są z wody, inne z głębokiego tłuszczu, z pieca lub lądują w zupie, skrywają w sobie warzywa lub mięso, ale nie brakuje też słodkich odmian, tj włoskie raviollo.  Pierogi ruskie to tak naprawdę "pierogi polskie" pochodzą z Rusi, a nie z Rosji, sami zaś Rosjanie pierogi z farszem ziemniaczano-serowym nazywają właśnie "pierogi polskie". Kuchnia kresowa nauczyła nas, że ciasto na pierogi powinno być c

"Blog Roku 2014"

KOCHANI! POTRZEBNA WASZA POMOC! Zwracam się do Was z ogromną prośbą, jako, że mój blog wystartował w konkursie na "Blog Roku 2014" konieczna jest Wasza pomoc, aby w ogóle dostać się pod ocenę jury muszę uzyskać jak największą liczbę głosów z sms-ów. Cały dochód z sms-ów przeznaczony zostanie na Fundację Dzieci Niczyje. Mój unikalny kod (pisany bez spacji) i numer na jaki należy wysłać sms o takiej treści podany jest na grafice. Składam ogromny ukłon w Waszą stronę i liczę na wsparcie! Z góry dziękuję i pozdrawiam - Ania!

Kokosowo - żurawinowa gryczanka

Pierwszy miesiąc nowego roku upłynął pod hasłem nadrobienia zaległości względem swoich obowiązków, w rzeczywistości to jedynie hasła, które skutecznie wpędziły mnie w poczucie winy. Niestety mój słomiany zapał niejednokrotnie stacza potyczkę z uporem, efekty nie zawsze mnie zadowalają, stale tkwię w poczuciu, że mogę więcej, ba że powinnam więcej. Stosy nieprzeczytanych książek, dziesiątki przepisów do wypróbowania, co najmniej kilka przepisów nieustannie oczekujących na publikację, nie wspominając już o porządkach w spiżarnianych zapasach, widok i świadomość rosnących zaległości paradoksalnie sprawia, że mój zapał jeszcze bardziej topnieje. Na szczęście nie brakuje mi serca do gotowania i dzielenia się przepisami z Wam.  Dziś moja druga propozycja gryczanki, pamiętacie jesienną wersję? ( Przepis tu) teraz kasza na śniadanie w wersji zimowej,  przepysznej.