Przejdź do głównej zawartości

Pomidorowa z pieczonych pomidorów




Jesienna aura tej wiosny trwa....wkładam płaszcz przeciwdeszczowy i ruszam do warzywniaka, tylko tutaj czuję, że wiosna naprawdę w pełni, w koszykach lśnią czerwone pomidory, zza których wybujała cudna boćwinka walcząc o uwagę z wiązkami szczawiu, maleńkie ogórki gruntowe spozierają zalotnie na młody czosnek chcąc spocząć z nim w kamionce na kiszonkę a truskawki wylewają się z kobiałek....aha dzięki Ci Boże, że chociaż tutaj nie brakuje kolorów....Większość  tych  warzywnych diamentów wylądowała w moim koszyku, jednak dziś to pomidory zagrają pierwsze skrzypce, pomidorówka z pieczonych pomidorów z serkiem mascarpone.


 

 

  Składniki na 4 porcje

 

Czas przygotowania: 15 minut +1h pieczenie

10 sztuk pomidorów (najlepsze są malinowe)
5 ząbków młodego czosnku
kilka suszonych pomidorów
1 łyżka serka mascarpone
sól gruboziarnista, pieprz, cukier
bazylia, suszone oregano

Przygotowanie:

1. Pomidory przekrawamy na pół, czosnek obieramy, piekarnik nagrzewamy do do 190 stopni, z pomidorów usuwamy szypułki
2. Pomidory układamy w żaroodpornym naczyniu, w miąższ wciskamy ząbki czosnku oraz suszone pomidory, wszystko posypujemy solą, pieprzem, cukrem, suszonym oregano i wkładamy do pieca na na 1h
3. Upieczone pomidory wraz z czosnkiem miksujemy do preferowanej konsystencji, niektórzy wolą większe kawałki, ja preferują krem,
4. Zmiksowane pomidory doprawiamy do smaku cukrem, dodajemy łyżkę mascarpone i miksujemy
5. Podajemy z kawałkiem ciabatty, grzankami lub bez niczego, jak wolicie ;)

Zupa bardzo smakuje dzieciakom!




Durszlak.pl

Komentarze

Dzikowiec pisze…
Już czuję jej przepiękny zapach!
Mysza pisze…
O matko! Gdzie ty mieszkasz dziewczyno? w Afryce?
Moje pomidorki dopiero kwitną!
Ale pomysł na zupę boski.
Rak chodzi wspak pisze…
dom jest przesiąknięty zapachem pieczonych pomidorów z czosnkiem....mmmmm
Rak chodzi wspak pisze…
Chciałabym :) za to mam doskonale zaopatrzony lokalny warzywniak, pozdrawiam

Popularne posty z tego bloga

Ekspresowe bułki

Uszczęśliwianie rodziny jedzeniem z samego rana? Mając na to czas to wielka satysfakcja, ale nawet nie dysponując duża dawką leniwego poranka można zaskoczyć domowników chrupiącą bułką na śniadanie, wystarczy dobrze zorganizować się przed pójściem spać, a rano wymknąć się chwilę wcześniej z łóżka, by potem wskoczyć do niego jeszcze na ok 40 minut, później to już trzeba nastawić piekarnik, uruchomić ekspres do kawy i rozprawić się z poranną prasą. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie poranki możemy zafundować sobie właściwie tylko w weekend, warto więc je celebrować i dobrze przygotować śniadanie. Jest jedno "ale", zabawa w domowe wypieki bardzo uzależnia, co więcej może się okazać, że Wasza rodzina nie będzie już chciała wziąć do ust innego pieczywa poza Waszym własnym wypiekiem, i tutaj mamy problem ;) Miłego wypiekania, bułeczki są pyszne. 

Bigos staropolski

"...W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną..." *   nie tylko u Mickiewicza bigos staropolski zasłużył sobie na pochwały. W literaturze wspominają go również Tadeusz Boy-Żeleński i Wincenty Pol. Mimo iż istnieje wiele sposobów przyrządzania tej potrawy to w zasadzie wszystkie opierają się na tych samych składnikach, różni je jedynie kolejność ich dodawania i dodatki. Co zatem dodajemy do bigosy, żeby jego smak był miażdżący? Jak przygotować bigos idealny? Jest kilka tajemnic, podpytajcie starszych w rodzinie. Ja znawczynią tej potrawy nie jestem, ale studiując kilkanaście przepisów, czytając kilka dobrych książek, wyprodukowałam pewnej nocy w swojej kuchni całkiem dobry bigos, z którego recepturą zamierzam się z Wami podzielić. Zasada pierwsza mówi, że z dobrego bigosu, po nałożeniu na talerz nie powinna wypływać woda, a jednocześnie bigosu staropolskiego nie przygotowuje się z zasmażką.    Potrawa po przyrządzeniu powi

Schab faszerowany białą kiełbasą

Macie takie oto doświadczenia: kupiliście właśnie wędlinę, schowaliście do lodówki, a już następnego dnia nie wiadomo skąd na talerzyku pojawiła się woda, a plasterki wędliny stały się śliskie....jeśli macie dość nudnych i jednakowych w smaku wędlin, o niewiadomym składzie i dziwnej konsystencji, to zachęcam Was do przygotowania wędlin w domowych warunkach. Macie wtedy pełną kontrole nad jakością mięsa oraz ilością dodanych przypraw, takie wędliny długo zachowują świeżość, a smak jest bardzo swojski. Poniższa propozycja doskonale odnajdzie się w towarzystwie jajek z sosem tatarskim na wielkanocnym stole.