Przejdź do głównej zawartości

Gruszkowo-karmelowe tartaletki

Kiedyś nie lubiłam gruszek, no dobra,  może tylko nie przepadałam za nimi. Stan ten utrzymywał się do momentu kiedy połączyłam ją z orzechami w miodzie i serem pleśniowym. Kojarzyła mi się głównie z drugim śniadaniem w podstawówce. W sezonie na te owoce, mama często, w dobrej wierze oczywiście, tworzyła z niej dodatek do drugiego dania, pamiętam dobrze intensywny zapach tej gruszki, te zerwane  prosto z drzewa pachniały zupełnie inaczej. Jako dziecko nie doceniałam tego zapachu, dziś zawsze wącham owoce zanim wylądują w moim koszyku zakupowym. Proponowany przeze mnie deser jest bardzo efektowny i zapewne zachwyci Waszych gości. Wymaga wykonania kilku elementów, ale nie są one zbyt skomplikowane. Ja czerpię ogromną frajdę z tworzenia takich słodkości, mam nadzieję, że i Was porwie magia gruszkowo-karmelowa ;) 


Składniki na 8 szt o śr 13 cm
Czas przygotowania: 60 min + 12 h chłodzenie + 45 min pieczenie
Ciasto czekoladowe


230 g mąki
szczypta soli
3 łyżki kakao
50 g cukru pudru
1 łyżka cukru wanilinowego
140 g masła
1 jajko
1 łyżka zimnej wody





















Nadzienie serowe


500 g serka śmietankowego 
500 g mascarpone
3 łyżki mąki ziemniaczanej
3/4 szklanki cukru
5 jajek 
1 żółtko
200 g białej czekolady
80 ml śmietanki kremowej 30%


Winna gruszka


8 twardych gruszek
2 l czerwonego, półsłodkiego wina
1 anyż gwiazdkowy
4 ziarna kardamonu
6 goździków
laska cynamonu


Karmel


100 g cukru
100 ml wody


Przygotowanie:


1. Gruszki - najlepiej ugotować je dzień wcześniej, gruszki obieramy, wydrążamy gniazda nasienne zachowując ogonek, wkładamy je do garnka, zalewamy winem, dodajemy przyprawy, laskę cynamonu łamiemy, gruszki gotujemy prawie do miękkości, nie mogą być zbyt miękki bo zaczną się rozpadać
2. Ciasto czekoladowe - wszystkie sypkie składniki wsypujemy do miski, robimy dołek, dodajemy posiekane zimne masło, powinna powstać nam konsystencja grubych okruchów, dodajemy żółtko i wodę, zagniatamy szybko, mogą pozostać kawałeczki masła, tylko przy szybkim zagniataniu ciasta będzie kruche po upieczeniu, z ciasta formujemy dysk, owijamy folią i wstawiamy do lodówki na ok 30 min
3. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, foremki na tarteletki, koniecznie z ruchomym dnem, smarujemy masłem, ciasto rozwałkowujemy pomiędzy dwoma kawałkami folii, wylepiamy foremki ciastem, nakłuwamy widelcem, przykrywamy kawałkiem papieru do pieczenia, wysypujemy grochem i wstawiamy do piekarnika na ok 10 min, obciążenia ciasta jest konieczne, inaczej opadnie podczas pieczenia, po 10 minutach usuwamy papier z grochem i pieczemy jeszcze ok 5 minut
4. Nadzienie serowe - serek przekładamy do miski razem z mascarpone, mąką i cukrem, miksujemy na gładką masę
5. Czekoladę łamiemy  kawałki i rozpuszczamy w śmietance, można to zrobić w mikrofalówce lub kąpieli wodnej
6. Do masy serowej dodajemy kolejno jajka, miksując chwilę po każdym dodaniu, na koniec dodajemy
roztopioną czekoladę i śmietankę
7. Masę wylewamy na podpieczone spody, wstawiamy do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i pieczemy ok 15 min, następnie zmniejszamy temperaturę do 140 i pieczemy ok 25 min
8. Karmel - do rondelka z grubym dnem wlewamy wodę i dodajemy cukier, gotujemy aż syrop zacznie zmieniać barwę na karmelową, zdejmujemy z ognia, wylewamy na arkusz papieru do pieczenia i zostawiamy do zastygnięcia, kiedy stwardnieje łamiemy na kawałki
9. Tarteletki wstawiamy do lodówki na całą noc, dopiero wtedy serniczki nabiorą kremowej konsystencji 
10.  Na gotowe tarteletki ustawiamy gruszki i posypujemy okruchami karmelu, gruszki można fantazyjnie ponacinać nożem 


Kremowe nadzienie, kruchy spód, winna gruszka i okruchy karmelu - deser idealny!












Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów Durszlak.pl

Komentarze

Ervisha pisze…
Coś wspaniałego :)
Kolizje Smakow pisze…
Pycha! Zjadłabym z wielką chęcią :)
Rak chodzi wspak pisze…
Bardzo się cieszę, że Wam się podobają moje słodkości ;)
Obłędnie wygląda!!! Smakuje pewnie jeszcze lepiej :)
Unknown pisze…
Prezentują się perfekcyjnie :)
gin pisze…
Łał, wygląda niesamowicie efektownie :)

Popularne posty z tego bloga

Ekspresowe bułki

Uszczęśliwianie rodziny jedzeniem z samego rana? Mając na to czas to wielka satysfakcja, ale nawet nie dysponując duża dawką leniwego poranka można zaskoczyć domowników chrupiącą bułką na śniadanie, wystarczy dobrze zorganizować się przed pójściem spać, a rano wymknąć się chwilę wcześniej z łóżka, by potem wskoczyć do niego jeszcze na ok 40 minut, później to już trzeba nastawić piekarnik, uruchomić ekspres do kawy i rozprawić się z poranną prasą. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie poranki możemy zafundować sobie właściwie tylko w weekend, warto więc je celebrować i dobrze przygotować śniadanie. Jest jedno "ale", zabawa w domowe wypieki bardzo uzależnia, co więcej może się okazać, że Wasza rodzina nie będzie już chciała wziąć do ust innego pieczywa poza Waszym własnym wypiekiem, i tutaj mamy problem ;) Miłego wypiekania, bułeczki są pyszne. 

Bigos staropolski

"...W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną..." *   nie tylko u Mickiewicza bigos staropolski zasłużył sobie na pochwały. W literaturze wspominają go również Tadeusz Boy-Żeleński i Wincenty Pol. Mimo iż istnieje wiele sposobów przyrządzania tej potrawy to w zasadzie wszystkie opierają się na tych samych składnikach, różni je jedynie kolejność ich dodawania i dodatki. Co zatem dodajemy do bigosy, żeby jego smak był miażdżący? Jak przygotować bigos idealny? Jest kilka tajemnic, podpytajcie starszych w rodzinie. Ja znawczynią tej potrawy nie jestem, ale studiując kilkanaście przepisów, czytając kilka dobrych książek, wyprodukowałam pewnej nocy w swojej kuchni całkiem dobry bigos, z którego recepturą zamierzam się z Wami podzielić. Zasada pierwsza mówi, że z dobrego bigosu, po nałożeniu na talerz nie powinna wypływać woda, a jednocześnie bigosu staropolskiego nie przygotowuje się z zasmażką.    Potrawa po przyrządzeniu powi

Schab faszerowany białą kiełbasą

Macie takie oto doświadczenia: kupiliście właśnie wędlinę, schowaliście do lodówki, a już następnego dnia nie wiadomo skąd na talerzyku pojawiła się woda, a plasterki wędliny stały się śliskie....jeśli macie dość nudnych i jednakowych w smaku wędlin, o niewiadomym składzie i dziwnej konsystencji, to zachęcam Was do przygotowania wędlin w domowych warunkach. Macie wtedy pełną kontrole nad jakością mięsa oraz ilością dodanych przypraw, takie wędliny długo zachowują świeżość, a smak jest bardzo swojski. Poniższa propozycja doskonale odnajdzie się w towarzystwie jajek z sosem tatarskim na wielkanocnym stole.