Przejdź do głównej zawartości

Najlepsze brownie z wiśniami


Zapewniłam dziś sobie przejażdżkę do lasu, niby nic w tym szczególnego, ale dla mnie las, łąki i pola u schyłku lata mają szczególny zapach, intensyfikujący się wieczorem. To zapach, który na myśl przywołuje mi dzieciństwo, a dokładniej to wakacyjną beztroskę, późne powroty z podwórka do domu, obdarte kolana po zderzeniu z szutrem, bose, brudne stopy, splatane włosy, w których zawsze utkwił jakiś strzęp natury, wreszcie uczucie głodu, po całym dniu spędzonym na dworze czy polu, jak kto woli ;) mogłam pochłonąć prawie wszystko. Przyjemność wdychania tego przesiąkniętego wspomnieniami zapachu jest dla mnie prawie tak samo hipnotyzujący jak wąchanie czekolady. A propos, to brownie uzależnia. 




Składniki na ok 10 os.
Czas przygotowania: 45 min


220 g masła
220 g cukru pudru
6 jaj
220 g maki pszennej
1 łyżeczka proszku do pieczenia
100 g gorzkiego kakao
4 łyżki mleka
szczypta soli
200 g gorzkiej czekolady
500 g wiśni (najlepiej świeże, mogą też być z kompotu, uważajcie z mrożonymi mogę zbytnio rozwodnić ciasto)
cukier puder do posypania








Przygotowanie:



1. Masło roztapiamy i lekko schładzamy
2. Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni, foremkę o wymiarach ok 35 /25 wykładamy papierem do pieczenia 
3. Świeże wiśnie drylujemy, wiśnie ze słoika odsączamy, zachowujemy ok 2 łyżki kompotu
4. Do miski miksera wlewamy roztopione masło, zachowany kompot jeśli używamy wiśni ze słoika, jaja i cukier puder, wszystko miksujemy
5. Mąkę, proszek do pieczenia, sól i kakao przesiewamy przez sito do masy jajecznej, krótko mieszamy, dodajemy wydrylowane wiśnie ( wraz z powstałym po ich drylowaniu sokiem) lub odcedzone wiśnie ze słoika, dodajemy posiekaną czekoladę, mieszamy do połączenia się, krótko
6. Masę przekładamy do przygotowanej formy i pieczemy ok 20-25 min, ciasto nie może być przesuszone, jeśli tylko wbity patyczek nie jest oblepiony surowym ciastem ciasto wyjmujemy z 
piekarnika










Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów Durszlak.pl

Komentarze

Kinga pisze…
Pychotka ;-)

Popularne posty z tego bloga

Ekspresowe bułki

Uszczęśliwianie rodziny jedzeniem z samego rana? Mając na to czas to wielka satysfakcja, ale nawet nie dysponując duża dawką leniwego poranka można zaskoczyć domowników chrupiącą bułką na śniadanie, wystarczy dobrze zorganizować się przed pójściem spać, a rano wymknąć się chwilę wcześniej z łóżka, by potem wskoczyć do niego jeszcze na ok 40 minut, później to już trzeba nastawić piekarnik, uruchomić ekspres do kawy i rozprawić się z poranną prasą. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie poranki możemy zafundować sobie właściwie tylko w weekend, warto więc je celebrować i dobrze przygotować śniadanie. Jest jedno "ale", zabawa w domowe wypieki bardzo uzależnia, co więcej może się okazać, że Wasza rodzina nie będzie już chciała wziąć do ust innego pieczywa poza Waszym własnym wypiekiem, i tutaj mamy problem ;) Miłego wypiekania, bułeczki są pyszne. 

Bigos staropolski

"...W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną..." *   nie tylko u Mickiewicza bigos staropolski zasłużył sobie na pochwały. W literaturze wspominają go również Tadeusz Boy-Żeleński i Wincenty Pol. Mimo iż istnieje wiele sposobów przyrządzania tej potrawy to w zasadzie wszystkie opierają się na tych samych składnikach, różni je jedynie kolejność ich dodawania i dodatki. Co zatem dodajemy do bigosy, żeby jego smak był miażdżący? Jak przygotować bigos idealny? Jest kilka tajemnic, podpytajcie starszych w rodzinie. Ja znawczynią tej potrawy nie jestem, ale studiując kilkanaście przepisów, czytając kilka dobrych książek, wyprodukowałam pewnej nocy w swojej kuchni całkiem dobry bigos, z którego recepturą zamierzam się z Wami podzielić. Zasada pierwsza mówi, że z dobrego bigosu, po nałożeniu na talerz nie powinna wypływać woda, a jednocześnie bigosu staropolskiego nie przygotowuje się z zasmażką.    Potrawa po przyrządzeniu powi

Schab faszerowany białą kiełbasą

Macie takie oto doświadczenia: kupiliście właśnie wędlinę, schowaliście do lodówki, a już następnego dnia nie wiadomo skąd na talerzyku pojawiła się woda, a plasterki wędliny stały się śliskie....jeśli macie dość nudnych i jednakowych w smaku wędlin, o niewiadomym składzie i dziwnej konsystencji, to zachęcam Was do przygotowania wędlin w domowych warunkach. Macie wtedy pełną kontrole nad jakością mięsa oraz ilością dodanych przypraw, takie wędliny długo zachowują świeżość, a smak jest bardzo swojski. Poniższa propozycja doskonale odnajdzie się w towarzystwie jajek z sosem tatarskim na wielkanocnym stole.