Przejdź do głównej zawartości

Bouillabaisse

Mieszkańcy Marsylii doceniają proste rzeczy. To prawda, że natura jest niezwykle dla nich przyjazna. Po pierwsze, środowisko naturalne: idealny klimat, tuż obok morze i jego aromatyczne bogactwo pod ręką. Marsylczycy wiedzą, jak tworzyć mieszankę smaków lądowych i morskich i w ten sposób promują produkty regionie. Podstawowymi daniami kuchni marsylskiej są proste potrawy, składające się ze świeżych produktów (pomidory, cukinie, bakłażany, papryka słodka, koper, itp.), oraz szeroki wybór ryb. Ich kunszt wyraża się przez sposób połączenia wszystkich tych składników oraz aromatycznych ziół i przypraw: czosnek, tymianek, rozmaryn, cząber, bazylia, szczypiorek, itp.nie zapominając oliwy z oliwek. Klasyczne specjały, to nie-do-missed "bouillabaisse" (zupa rybna), aioli (prowansalski majonez czosnkowy), pieds et paquets (świńskie nóżki), tapenade (oliwa z kąpieli), Pistou (pesto) zupy i wiele innych potraw. Wspomniana bouillabaisse z okolic Marsylii zdobyła chyba największą sławę, nazwa oznacza dwie podstawowe czynności wykonywane przy przyrządzaniu zupy (bolhir – gotowanie i albaissar – odcedzanie). Do przyrządzenia zupy wykorzystuje się różne gatunki ryb morskich, czosnek, pomidory, oliwę, pieprz i szafran. Po ugotowaniu zupy przecedza się ją przez sito do wazy, a gotowane w niej ryby, langustynki i kraby podaje się na osobnym półmisku. Poniższy przepis to mała wariacja na temat klasyku, nieodbiegająca jednak smakiem i składem od oryginału, a jedynie metodą przygotowania, a właściwie zaniechaniem odcedzania na korzyść zmiksowania. 

źródło: Kulinarne opowieści

Składniki na ok 6 porcji
Czas przygotowania: 90 min

1 świeży dorsz
1 świeża dorada
500 g małży
300 g krewetek
200 ml białego wytrawnego wina
2 cebule
4 ząbki czosnku
skórka z 1 pomarańczy
2 papryczki chilli
1 fenkuł
5 łodyg selera naciowego
natka pietruszki
świeży tymianek
3 liście laurowe
1/2 łyżeczki szafranu
900 g pomidorów z puszki
oliwa z oliwek
sól, pieprz
cytryna













Pasta rouille

2 czerwone papryki 
3 ząbki czosnku
2 kromki białego pieczywa
oliwa z oliwek
świeży tymianek



Przygotowanie:

1. Krewetki - odrywamy głowy, obieramy z pancerzy (zachowujemy je) nacinamy na grzbiecie i usuwamy jelito
2. Małże szorujemy, pozbywamy narośli, jeśli używamy żywych małży, wyrzucamy otwarte egzemplarze, jeśli używamy mrożonych, wszystkie będą otwarte po rozmrożeniu, gotujemy je wówczas 1 minutę krócej
3. Ryby filetujemy, zdejmujemy skórę, zachowujemy głowy i kręgosłupy, z filetów usuwamy ewentualne ości, kroimy filety w kawałki, odkładamy
4. Zachowane głowy i kręgosłupy ryb oraz głowy i pancerze krewetek zalewamy 1 i 1/2 l zimnej wody, zagotowujemy, zmniejszamy ognień i gotujemy ok 1 godziny
5. Na oliwie z oliwek szklimy posiekaną w kostkę cebulę, czosnek, pokrojony fenkuł i seler, drobno posiekane chilli oraz dobrze wyszorowaną, pozbawioną białej części i drobniutko posiekaną skórkę z pomarańczy, dusimy ok 10 minut, zalewamy winem, czekamy aż odparuje alkohol, dodajemy świeży tymianek, liście laurowe, gałązki natki pietruszki, szafran, pomidory i odcedzony wywar rybny, doprawiamy solą i gotujemy aż warzywa zmiękną
6. Usuwamy tymianek i liście laurowe, miksujemy zupę, doprawiamy solą i pieprzem
7. Do zupy dokładamy kawałki ryby i małże, gotujemy 5 minut, dokładamy krewetki, kiedy małże się otworzą (mowa o świeżych) a krewetki staną się różowe, zdejmujemy zupę z ognia, zamknięte po ugotowaniu małże wyrzucamy
8. Pasta rouille - warto ją dodać do zupy, papryki opiekamy w piekarniku aż ich skóra stanie się czarna, wkładamy do woreczka i czekamy chwile, po tym czasie łatwo usuniemy skórkę, miąższ papryki umieszczamy w blenderze, dodajemy czosnek, ok 3 łyżek oliwy, kilka listków świeżego tymianku i wcześniej namoczone i odciśnięte kromki chleba, całość miksujemy na gładką pastę, dodajemy ok 1 łyżki do gotowej zupy, resztę przechowujemy w słoiku z lodówce
9. Zupę podajemy z natką pietruszki, cząstkami cytryny i dowolnym pieczywem 








Mikser Kulinarny - przepisy kulinarne i wyszukiwarka przepisów Durszlak.pl

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Ekspresowe bułki

Uszczęśliwianie rodziny jedzeniem z samego rana? Mając na to czas to wielka satysfakcja, ale nawet nie dysponując duża dawką leniwego poranka można zaskoczyć domowników chrupiącą bułką na śniadanie, wystarczy dobrze zorganizować się przed pójściem spać, a rano wymknąć się chwilę wcześniej z łóżka, by potem wskoczyć do niego jeszcze na ok 40 minut, później to już trzeba nastawić piekarnik, uruchomić ekspres do kawy i rozprawić się z poranną prasą. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że takie poranki możemy zafundować sobie właściwie tylko w weekend, warto więc je celebrować i dobrze przygotować śniadanie. Jest jedno "ale", zabawa w domowe wypieki bardzo uzależnia, co więcej może się okazać, że Wasza rodzina nie będzie już chciała wziąć do ust innego pieczywa poza Waszym własnym wypiekiem, i tutaj mamy problem ;) Miłego wypiekania, bułeczki są pyszne. 

Bigos staropolski

"...W kociołkach bigos grzano; w słowach wydać trudno bigosu smak przedziwny, kolor i woń cudną..." *   nie tylko u Mickiewicza bigos staropolski zasłużył sobie na pochwały. W literaturze wspominają go również Tadeusz Boy-Żeleński i Wincenty Pol. Mimo iż istnieje wiele sposobów przyrządzania tej potrawy to w zasadzie wszystkie opierają się na tych samych składnikach, różni je jedynie kolejność ich dodawania i dodatki. Co zatem dodajemy do bigosy, żeby jego smak był miażdżący? Jak przygotować bigos idealny? Jest kilka tajemnic, podpytajcie starszych w rodzinie. Ja znawczynią tej potrawy nie jestem, ale studiując kilkanaście przepisów, czytając kilka dobrych książek, wyprodukowałam pewnej nocy w swojej kuchni całkiem dobry bigos, z którego recepturą zamierzam się z Wami podzielić. Zasada pierwsza mówi, że z dobrego bigosu, po nałożeniu na talerz nie powinna wypływać woda, a jednocześnie bigosu staropolskiego nie przygotowuje się z zasmażką.    Potrawa po przyrządzeniu powi

Schab faszerowany białą kiełbasą

Macie takie oto doświadczenia: kupiliście właśnie wędlinę, schowaliście do lodówki, a już następnego dnia nie wiadomo skąd na talerzyku pojawiła się woda, a plasterki wędliny stały się śliskie....jeśli macie dość nudnych i jednakowych w smaku wędlin, o niewiadomym składzie i dziwnej konsystencji, to zachęcam Was do przygotowania wędlin w domowych warunkach. Macie wtedy pełną kontrole nad jakością mięsa oraz ilością dodanych przypraw, takie wędliny długo zachowują świeżość, a smak jest bardzo swojski. Poniższa propozycja doskonale odnajdzie się w towarzystwie jajek z sosem tatarskim na wielkanocnym stole.