
Pierwsza po wakacjach wizyta w warzywniaku o mało nie przyprawiła mnie o zawrót głowy. Zewsząd atakowały mnie kolory, drewniane skrzynki wypełniają po brzegi fioletowe śliwki, obok cudownie kontrastują jaskrawo pomarańczowe dynie Hokkaido, uwielbiam je są prześliczne i świetnie sprawdzają się w kuchni. Kolorowe papryki leżą rządami towarzysząc dorodnym cukiniom. Pojawiają się już wczesne jabłka, twarde, kwaśne i soczyste, w sam raz na drugie śniadanie do szkoły. Na samej górze ułożono słoneczniki pełne wartościowych ziarenek. Te cudowne zbiory późnego lata przypominają mi, że nieuchronnie zbliża się jesień. Korzystając jednak z ostatnich chwil wakacji, zaproponuję Wam deser, z jedynie lekką nutką jesieni, pieczone figi, sezon na nie właśnie rusza. Przepis pochodzi z Włoch i jest banalnie prosty, a smak zachwyci nie tylko fanów tych owoców.
Składniki na 4 porcje
Czas przygotowania: 25 min
8 dojrzałych fig
3 łyżki likieru brzoskwiniowego
50 g cukru Muscovado
otarta skórka i sok z 1/2 cytryny
garść posiekanych pistacji
masło do natłuszczania formy
Zabajone
4 żółtka
60 g cukru pudru
60 ml likieru brzoskwiniowego
Przygotowanie:
1. Piekarnik nagrzewamy do 150 stopni, grubą warstwą masła natłuszczamy żaroodporne naczynie
2. Odcinamy szypułki fig i nacinamy na krzyż, nie do końca, rozchylamy lekko, układamy w natłuszczonym naczyniu
3. W małej miseczce mieszamy likier brzoskwiniowy (3 łyżki), cukier oraz sok i skórkę z cytryny, przygotowaną mieszanką polewamy figi i wstawiamy do piekarnika na 10 minut, po tym czasie wyjmujemy formę i polewamy figi powstałym w czasie pieczenia sosem, wstawiamy do pieca na jeszcze 5 minut
4. Zabajone - w dużym garnku zagotowujemy wodę, na garnku z gotującą się wodą układamy żaroodporną miskę, dno misy nie może dotykać wody, zmniejszamy trochę ogień, do miski dodajemy żółtka z cukrem i miksujemy na wolnych obrotach do uzyskania gęstej, kremowej masy. Nie podgrzewajcie miski zbyt mocno bo jaja się zetną. Zwiększamy obroty miksera i dolewamy stopniowo likier brzoskwiniowy, ubijamy ok 10 minut do uzyskania konsystencji gęstej piany, odstawiamy z ognia i studzimy. W czasie chłodzenia, miksujemy masę kilka razy
5. Pieczone figi podajemy na ciepło, polane zabajone i posypane posiekanymi pistacjami
Jesienne figi z brzoskwiniowym zabajone!


Komentarze